Forum www.musiko.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kocham diabła (7. Na to czekałam, tego chciałam) CZYTAĆ XD
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.musiko.fora.pl Strona Główna -> Kącik literacki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viccis
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? ;>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:19, 24 Lis 2008    Temat postu: Kocham diabła (7. Na to czekałam, tego chciałam) CZYTAĆ XD

Postanowiłam dodać moje własne opowiadanie ^^
Oczywiście, każdy ma do tego prawo, hehe ;)
Będzie to wielopartówka, teraz dodam tylko część pierwszą ^^
Ogólnie piszę fantasy, ale tym razem postawiłam na...

ROMANS!

1. Ja mu pokażę.

Jestem June. Ironią losu, urodziłam się także w czerwcu*. Może to dlatego matula mnie tak nazwała? Nigdy o to nie pytałam.
Powiem szczerze, że nienawidzę poniedziałków. Zadzwonił dzwonek, pięć po szóstej.
Kiedy w końcu ruszyłam się z łóżka, było pół godziny później, dlatego jak poparzona wyskoczyłam spod kołdry i zaczęłam się ubierać w mój ukochany, obrzydliwie zielony mundurek.
Dostojna koszula, krótki krawacik, marynareczka i plisowana spódniczka. Panna z dobrego domu, a jak. Jestem jedną z tych krótkowłosych rudzielców, co wkurzają się o byle co. Legendy mówią prawdę. A gdyby kogoś to interesowało - to mam jasną cerę i błękitne oczy. No i brak piegów.
W natychmiastowym tempie wybiegłam z domu, kilkakrotnie gubiąc moje '' pantofelki ''.
Miałam nadzieję, że moje kumpele czekały na mnie, jak byłyśmy umówione i fakt, czekały.
Moja prawa ręka, Anne, śliczna blondyneczka o piwnych oczach. Włosy miała do ramion, zadbane, przeważnie pachnące malinami. Gdyby nie olśniewająco biały, lecz łobuzerski uśmiech, wyglądałaby jak wychowana, cicha mysz. Ah, lecz to nie ona.
Moja lewa ręka, Katherine, która pomimo swojego mrocznego imienia, nienawidzi go.
Czarne, długie włosy, aż do pasa i niezidentyfikowane oczy, poprzez jej czerwone soczewki.
Stała sobie, ignorując świat, w czarnych glanach z krwistymi sznurówkami, które strasznie kontrastowały z obrzydliwym kolorem mundurka szkolnego.
- Jestem... - wydyszałam, lustrując obie wzrokiem. Spojrzały się w dziwny sposób. - Coś mam na twarzy?
- Taa, ale to już norma. Wiesz co stara... - Stara? Przepraszam?! - Mogłabyś coś raz w życiu zrobić z włosami, pomalować się.
- Dzięki, Kath, ale do czego pijesz? - Nie dostałam odpowiedzi. Fakt, faktem, obie dziewczyny były zaskakująco śliczne, mimo innych gustów. Jedynie ja, taka rozczochrana, może nawet niezadbana, wyróżniałam się.
- Schudłaś? - Zagadała Anne, szczerząc się do mnie.
- To był komplement czy ironia? - warknęłam, spoglądając gdzieś przed siebie - Przykro mi, że wolę pospać pół godziny dłużej, niż siedzieć przed lustrem. Poza tym - lustro mnie nie znosi.
- Nie mamy ci tego za złe - powiedziała blondynka, próbując złagodzić sytuację.
Przez chwilę szłyśmy w milczeniu, ale humor wrócił minutę później i zagłębiłyśmy się w rozmowie na temat bokserek męskich.
Nie wiedząc kiedy, znalazłyśmy się pod szkołą, która znajdowała się kawałek za centrum Londynu. Była ogromna, a dyrektor to istny świr. Widać po mundurku. Niski, łysy i gruby, niczym krasnal. W święta robił za mikołaja, myśląc, że ktokolwiek w wieku od szesnastu do osiemnastu lat mu uwierzy. Wydaje mi się, że jarało to nauczycielki, dlatego co roku nie umiał sobie odpuścić.
Ja i moje obie ręce, prawa Anne, lewa Kath, byłyśmy w drugim roku. Wesolutko, co?
- Uważaj jak chodzisz, wariatko - warknął niski, melodyjny głos, prosto w moje zimne ucho. - Jeszcze kogoś wystraszysz tą maską.
Najwyraźniej się zamyśliłam... A co do maski, to ten osobnik miał na myśli... MOJĄ TWARZ?!
Spojrzałam przed siebie. Dzieliło mnie kilka centymetrów od jakiegoś błazna, którego za pierwszym razem nie poznałam, ale potem poczułam te irytujące perfumy a la Beckham, trujące mi powietrze.
Chłopak jedną dłonią przywarł do moich pleców, przyciskając mnie do siebie, a druga błądziła gdzieś przez moją szyję. Był nachylony, żeby sięgać mi do twarzy. Wtedy wypowiedział te zimne słowa.
- Puść mnie, psychopato! - krzyknęłam odruchowo, wyrywając się z uścisku, a chłopak od razu mnie puścił i wylądowałam w błocie, któro nie zdążyło zaschnąć przez noc. Usłyszałam różne śmiechy dookoła. A ten palant uśmiechnął się kpiąco i szarymi oczami spojrzał gdzieś indziej.
Kiedy Anne pomogła mi wstać, on już wchodził do szkoły. Jego farbowane, bordowe włosy lśniły w styczniowym słońcu. Jego głupi kolega odwrócił się na sekundkę i spojrzał na mnie, lecz się nie zaśmiał. Nie ważne, będzie moim wrogiem numer dwa.
- Walnięty Alex psychopata i NIBY święty Gabriel - Skrzywiłam się, widząc błoto na mojej spódniczce.
- Ale pomyśl o tym w inny sposób - rzuciła Anne, powstrzymując chichot. - Każda inna laska marzy, żeby ten boski, słynny Alex ją dotknął, nawet uderzył. Ale on gardzi dziewczynami... Mimo, że nie jest gejem. - dodała na końcu, jakby to decydowało o wszystkim.
- Ale ja nie jestem każda inna. - burknęłam i poirytowana ruszyłam w stronę szkoły. Nie wiedziałam jednak, że to był dopiero początek...


Proszę o szczere komentarze :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viccis dnia Nie 0:00, 07 Cze 2009, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
traxian
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:09, 24 Lis 2008    Temat postu:

WOW xD pięknie... z niecierpliwoscia czekam na więcej ^^

Zapowiada sie ciekawie xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viccis
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? ;>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:01, 25 Lis 2008    Temat postu:

Zapraszam ;)

2. Przyjmuję zakład!

Wielka, brązowa plama budziła zainteresowanie wśród uczniów szkoły jakiegoś tam Andrzeja. Andrzej to oczywiście, nasz dyrektor. Kto normalny nazywa szkołę swoim imieniem?!
Moja biała spódniczka powiewała wesoło, jakby nigdy nic. Na mojej nieszczęsnej twarzy malowało się kretyńskie spojrzenie. Pierwszoroczniaki schodziły mi z drogi, a trzecioklasiści wytykali palcami.
A jak, nie ma to jak temperament rudzielca!
Z hukiem wbiłam się do klasy, patrząc dookoła. Anne i Kath siedziały już w pojedynczych ławkach. Oczywiście ja i moje kochane ego, siedzieliśmy z przodu, na samiutkim środeczku. Rozsiadłam się, rozmyślając nad śmiercią Alexa i przy okazji jego durnowatego kolegi, Gabriela, którego nawet nie znam. Minęło kilka minut, nauczycielka nawet sprawdziła obecność. Rzadkość...
Nagle poczułam jak coś grzmotnęło mnie w tył głowy, więc bez zastanowienia podniosłam się z siedzenia i z twarzą idiotki zaczęłam się wydzierać.
- KTO TO KURCZĘTA ZROBIŁ?! - Gdyby była taka opcja, ogień wylatywałby z moich dziur w nosie. - KOGO POBIĆ, WZIĄĆ NA GOŁĄ KLATĘ TU I TERAZ?!
Klasa wybuchnęła śmiechem, nawet nasza stara nauczycielka, wiedźma, zaśmiała się przez chwilę, przypominając osła na łożu śmierci. Kath popukała się w czoło i gestykulowała mi podniesienie zgniecionej kartki papieru. Tak i zrobiłam.
Jakieś koślawe bazgroły głosiły, iż przedstawi mi i Anne swojego nowego chłopaka, więc po szkole KONIECZNIE mam być wolna. No jasne, że będę, cokolwiek innego mogłabym robić? Spierać błoto ze spódniczki? No, to na pewno tak.
Chichoty ucichły, kiedy nauczycielka rozpoczęła pierwszą lekcję wychowawczą. Szeroko ziewnęłam i schowałam twarz w ramionach. Więcej snu, więcej snu.
Ocknęłam się kiedy minęły dwie lekcje. Bezradna nauczycielka nawet nie pytała mnie do tablicy, myśląc, że pochylam się tak nisko, żeby namiętnie pisać notatki. Ona mnie ubóstwiała, jadła mi z dłoni, kochała mnie jak koń kocha sól!
- Masz fuksa, dziewczyno! - narzekała Anne, jak co poranek. - Mimo, że zasłania mnie dwadzieścia coś osób, ona i tak ZAWSZE pyta mnie do tablicy!
- Bo ty myślisz, że jak poślesz jej wrogie spojrzenie, to ona się ciebie zlęknie. Nawet nie wiesz, ile ta kobita widziała w życiu! - skomentowałam, w lepszym nastroju po dwugodzinnej drzemce.
Przerwa, lekcja i do domu! Pół dnia skróconego to cudowna rzecz, nie powiem.
Zaszłyśmy do szkolnej kawiarni, gdzie rozbrzmiewał wesoły gwar uczniów. Dyrektor, który zawsze nam towarzyszył, śpiewał coś wesoło i zagadywał zniechęconych uczniów.
Pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy po wejściu to był stół zapełniony grupką chłopaków. Dziewczyny omal nie sikały, widząc ich. Alex, Gabriel, Sam z 2a, Benjamin z 3c, ktoś tam, ktoś tam... Dupki!
- Tfu, tfu, tfu! - zaczęłam pluć dookoła pełna bulwersu. - Jego koledzy to tacy sami idioci jak i on!
- Ej, ja znam Sama i równy gość z niego! - skomentowała Anne i skarciła mnie wzrokiem.
- Co, lecisz na niego! ZABRANIAM CI! - krzyknęłam, zwracając na siebie uwagę po raz kolejny. On też mnie zauważył i wstał. Zlękłam się, poczułam jak ogarnia mnie obrzydzenie, kiedy chłopak zaczął kierować się w moją stronę. Myślałam, że zemdleję. Znowu obrzydliwy zapach jego perfum uderzył moje szanowne nozdrza.
- Idziemy. - warknął i pociągnął mnie za sobą. Co on sobie myśli?!
- Nie idę z tobą! Nigdzie i nigdy! - Mimo moich prób ucieczki, tym razem mnie nie puścił. Dyrektor serdecznie nam pomachał, życząc miłej zabawy. Ej, co jest?!
Kiedy znaleźliśmy się w cichym miejscu, zaczął przyglądać mi się.
- Byłaś kiedyś u fryzjera, kosmetyczki? Wyrywałaś brwi, depilowałaś się? - Nie oczekiwał odpowiedzi, ale odpowiedziałam, a jak!
- Byłam - zaprzeczyłam jego idiotycznym tekstom. - Byłam wszędzie.
- To dlaczego Twoje brwi się prawie łączą?
- Ej! - To nie była prawda, bo zabieg brwi robi mi Kath co kilka dni. Chłopak skrzyżował ręce na ' klacie ' i z kpiącym uśmiechem oparł się o ścianę.
- Chciałem cię powiadomić, że zostawiłaś kilka swoich rudych kłaków na mojej bluzie.
- Trzeba było mnie nie molestować.
- Molestować? - zapytał, ze zdziwieniem. - Ja bym cię nawet nie tknął, gdybym nie musiał. Słuchaj, widzę, że niezła cwaniara z ciebie, więc zróbmy jakiś... konkurs, nie wiem, zakład, postanowienie.
- Przyjmuję - rzuciłam obojętnym tonem, wiedziałam, że ten ptasi móżdżek i tak nic nie wymyśli.
- Kto pierwszy znajdzie partnera w dziesięć dni wygrywa -powiedział, z błyskiem w oczach. - Jak wygram, będziesz mi usługiwać przez tydzień.
- Jak przegrasz... - zastanowiłam się nad tym. Czułam zimny pot na karku. - To samo, bądźmy równi.
- Równi? - Coś wyraźnie go rozbawiło. - Jak ty nie masz ze mną szans! Jesteś jak jajko przy indyku, rozumiesz? Jak suchy tost przy kanapce z kurczakiem!
- Dlaczego nawiązujesz do jedzenia...? - zapytałam, zbita z tropu.
Chłopak też się zmieszał i przeczesał swoje bordowe włosy. Odwrócił się na pięcie i wymówił ostatnie słowa.
- Masz dziesięć dni.
Uśmiechnęłam się, czując zwycięstwo w kościach.
Chwila, chwila... PRZECIEŻ JA NIGDY NIE MIAŁAM CHŁOPAKA!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viccis dnia Wto 0:06, 25 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neko
beginner
beginner


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Venus

PostWysłany: Wto 0:04, 25 Lis 2008    Temat postu:

"Najwyraźniej się zamyśliłam... A co do maski, to ten osobnik miał na myśli... MOJĄ TWARZ?!" Spodobało mi sie te oburzenie xD Narazie zapowiada sie ciekawie, czekam na nastepne czesci. A Lewa ręka przypomina mi moja sasiadke i tez ma na imie Kasia ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
traxian
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:30, 25 Lis 2008    Temat postu:

Ja Wam coś powiem... ten Gabriel .. coś z nim bedzie ciekawego xD

Super opek ^^ czekam na dalej xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viccis
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? ;>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:51, 25 Lis 2008    Temat postu:

Shh, cicho, Trax, bo wszystko się wyda :D XD

:hamster_rofl:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisa
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:49, 28 Lis 2008    Temat postu:

Musze Ci powiedzieć, że ciekawie piszesz ^^. Masz fajny styl, taki lekki, łatwy, przyjemny,a do tego umiejętnie budujesz zdania ;)
Też czekam na więcej ^^.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viccis
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? ;>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:24, 29 Lis 2008    Temat postu:

Dzięki za miłe komentarze ^^
Część trochę nudna, ale musiałam jakoś popchać fabułę :hamster_cry:

Zapraszam!

3. Igram z ogniem?!


Po szkole, wyznałam przyjaciółkom mój zakład z Panem Brzydalem. Wymieniły spojrzenia, ale nic nie powiedziały. Szczerze, to obawiałam się większej krytyki! Kath po chwili się uśmiechnęła.
- Moja starszyzna wychodzi dzisiaj do znajomych, więc możesz przyjść na jakiś zabieg. - Widziałam ten blask w jej oczach. Wydawało mi się przez chwilę, że jej tęczówki zrobiły się czerwone! Miałam się bać? Czyżby podstęp?
- Zgadzam się, na wszystko, cokolwiek!
No to ustalone. Przeszłyśmy jeszcze kawałek, do skrzyżowania gdzie się witałyśmy i żegnałyśmy. Każda poszła z uśmiechem w inną stronę. Szybkim krokiem poszłam do domu, chociaż wiedziałam, że brata pewnie nie będzie. Eliot miał osiemnaście i właśnie skończył szkołę. No, właściwie to pół roku temu. Był inny niż ja, na pewno bardziej... ładny? Wysoki ciemny blondyn, zielone oczy, piękny uśmiech. I śpiewał w zespole! Na pewno poszedł po mamie. Nasi rodzice szczęśliwie pracowali w Ameryce, co jakiś czas wysyłając nam pieniądze na życie.
Kiedy dotarłam szczęśliwie do domu, drzwi były otwarte.
- El? Jesteś? - krzyknęłam na cały dom. Po schodach zbiegł do mnie mój własny brat i...
- Cześć, mała. - rzucił obojętnie chłopak, blondyn, uśmiechając się w dziwny sposób. Gabriel!
- Nie jestem mała.
- Niższa niż ja na pewno - Uśmiechnął się wesoło i podążył za Eliotem. Fakt, był o głowę wyższy ode mnie, co nie zmienia faktu, że będzie sobie mną pomiatał jak zmiotką!
Zbulwersowana poszłam do kibelka, zasiadając na tronie. Przez chwilę sobie myślałam, że deski klozetowe powinny być ogrzewane. Styczeń był zimny! Przypomniało mi się, jak Anne zawsze mówiła, że w toalecie powstają najlepsze pomysły. Wysiliłam się więc na myślenie, lecz nic mi nie przyszło do głowy...

- Witam, witam, wchodź - przywitała mnie ciepło Kath, kiedy zapukałam do drzwi jej dużego domu. - Ściągaj buty.
- Toż zawsze ściągam! - warknęłam, ale posłusznie spełniłam jej polecenie i pobiegłam za nią.
Jej pokój był inny... taki... różowy? Mimo mrocznej osobowości dziewczyny, jej sypialnia była wesoła i kolorowa. Wiedziałam, że ona kocha takie kolory, haha, ukrywa to tylko pod wymówką, że to sprawka jej rodziców! Może na balet chodzi? I gra na flecie? Ta, ta, flecie, ja tu już wiem, na jakim flecie ona gra!
- Połóż się na łóżku. - rozkazała, wyciągając dziwne narzędzia.
- Przyszłam tutaj na zabieg, nie na... no wiesz. Jestem porządną dziewczyną, takie rzeczy jeszcze mnie nie... - Nie dokończyłam zdania, czując jak przyjaciółka popycha mnie na wielkie łóżko z tysiącem poduszek. Kiedy ujrzałam igłę i coś, co wyglądało jak nóż, automatycznie przewróciłam oczami i straciłam świadomość. PSYCHOPATKA!

Obudziłam się po godzinie, kiedy Kath skończyła robić wszystko. Mówiła, że to tylko rekwizyty, żebym padła jak postrzelony kurczak i nie jęczała. Wyrwała mi brwi, podcięła końcówki, zrobiła zabieg woskowy i nabalsamowała.
- No, no. Niezła z ciebie sztuka. - wyznała na koniec, spoglądając na moje rude ja. - Alex przegra na pewno!

Byłam gotowa! Na drugi dzień, piątek, dumnie wkroczyłam na teren szkoły. Oczywiście przykułam uwagę ludzi! Czułam się piękna! Idealna!
- Nie nadymaj się tak, wyglądasz normalnie - skomentowała Anne, gasząc mój entuzjazm. – Te zabiegi są potrzebna CO NAJMNIEJ raz na tydzień, rozumiesz? Nie raz na rok.
- Oj nie bądź taka mądra! - skarciła ją czarnula. Wiedziałam, że lubi patrzeć jak cierpię podczas depilacji!
Nagle usłyszałam pisk dziewczyn i automatycznie spojrzałam w stronę chłopaka o bordowych włosach. Stała przy nim długonoga brunetka, z pięknymi, różowymi ustami. Czułam, jak opada mi szczęka.
- To jest moja nowa dziewczyna, właśnie ją nabyłem - rzucił swoim zwykłym, obojętnym tonem. - Przegrałaś zakład, będziesz moim poddanym. Wieśniaczką, takie określenie do ciebie pasuje.
Czułam, jak cały świat spada mi na głowę. Wiedziałam, że będzie ciężko, ale nie wiedziałam, że jestem zupełnie pozbawiona szans! Tydzień służenia przede mną! Tydzień z nim!
- Dobra, możesz już iść - Alex odepchnął brunetkę, przewracając oczami. - Mogę mięć na pęczki takich jak ty.
Śliczne oczy dziewczyny zaszkliły się, była w rozpaczy. Wydawała się być zwykłą dziewczyną, która chciała zasmakować miłości z diabłem.
- Idioto, przeproś ją! - krzyknęłam, tracąc kontrolę. - Nie widzisz, że dziewczynę zraniłeś?!
Czułam wzrok kilku osób na swoich plecach. Zimny dreszcz obezwładnił moje ciało. Co mógł mi zrobić taki chłopak?
- Całuj mi buty. - Alex stał z dumnym uśmiechem, wystawiając prawą nogę do przodu.
- Oszalałeś? - wtrąciła się Anne, rzucając pogardliwe spojrzenie w stronę chłopaka.
Stałam w szoku. Czyżby zmierzał do czegoś? Do czego?
- Nie.
- Służysz mi przez tydzień, zapomniałaś? Jak nie, to roześlę to po szkole - Z kieszeni wyciągnął zdjęcie. Moje zdjęcie. Na dodatek w bieliźnie w króliczki, gdzie wesoło śpiewam do dezodorantu. - Myślałem, że dziewczyny w tym wieku mają większe.
Uśmiechnęłam się z pogardą. Dlatego ten przeklęty lis był u nas w domu! Po zdjęcie! Eliot mnie zdradził, mnie, siostrę z krwi i kości! Jednak mi, jak to mi, wpadł mi pomysł do głowy.
Uklęknęłam na kolanach przed Alexem i nachyliłam się nad jego butem. Przez chwilę czułam, jak idiota uśmiecha się z triumfem, jednak uśmiech go opuścił, kiedy soczyście splunęłam na czubek jego drogiego pantofelka. Wstałam, strzepałam brud z kolan i spojrzałam mu w oczy.
- Igrasz z ogniem... - warknął, łapiąc mnie w pasie. Mocno przyciągnął mnie do siebie i nachylił się nisko. Trwało to może ułamek sekundy, może dwie. Wciąż miał ten szelmowski uśmiech. Kilka osób nerwowo gwizdnęło, przerywając głuchą ciszę.
Nagle poczułam, jak jego śnieżno białe zęby nadgryzają moją dolną wargę. Oglądałam przedstawienie z szeroko otworzonymi oczami. Mogłam policzyć jego rzęsy, które rzucały cień na policzki i podziwiać jego idealnie bordowe włosy opadały na czoło. Po chwili poczułam jak ląduję na ziemi, jednak nie w błocie tym razem. Chłopak o bordowych włosach zniknął za drzwiami, a ja dalej siedziałam, jak głupia.
- Ostro było - wypaliła Anne, podając mi dłoń - Wiesz, że nie którzy to nawet nagrywali to?
Dalej nie wiedziałam co się dzieje. Obraził mnie, ugryzł w wargę i poszedł. Dotknął mnie! Będę musiała myć się domestosem!
- He he he he... - wymsknął mi się depresyjny śmiech. Czułam się jak wariatka! Muszę się zemścić, MUSZĘ!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viccis dnia Wto 2:37, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisa
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 2:25, 29 Lis 2008    Temat postu:

Wcale nie jest nudna ! ^^.
Hehe, jestem ciekawa jak się zemści xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
traxian
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:15, 29 Lis 2008    Temat postu:

O SZIT ! Ale sie porobiło ! takie rzeczy to ja moge czytać xD a nie jakieś denne lektury .. xD super super.. xD czekam na nexta xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viccis
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci? ;>
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:22, 10 Gru 2008    Temat postu:

Przepraszam, że tak długo, a część mało ciekawa.
Jeszcze nie rozplanowałam do końca fabuły, ale
zapraszam do czytania, bo obiecuję poprawę :))

4. O mamo...


Tego samego dnia, czułam śmieszne spojrzenia chłopaków i dziewczyn na moim ja. Czułam, jak porażka owładnęła moje całe ciało i umysł. Kolana mi się uginały, a oczy robiły potężnego zeza. W szkole były dzisiaj warsztaty, więc miałam nadzieję na odpoczynek i zebranie moich perwersyjnych myśli. Ja zapisałam się na plastykę, więc wiedziałam, że tej owłosionej, rudej (ja jestem pomarańczowa, więc żadnych aluzji!), farbowanej małpy nie będzie. Byłam bezpieczna! Kiedy wkroczyłam do wielkiej sali, gdzie odbywały się warsztaty, ujrzałam tą irytującą blond czuprynę. Nie róbcie sobie jaj! Stanęłam jak najdalej od Gabrysia i udawałam, że słucham jakiejś kobiety, co przyszła nam wytłumaczyć piękno sztuki.
- Wylosujecie sobie pary, tutaj mam losy - Kobieta wskazała na pudełeczko, wypełnione białymi karteczkami. - Poznacie nowe osoby i bardziej skupicie się na rysunku, bo będziecie rysować siebie nawzajem.
Ludzie zaczęli niebezpiecznie pchać się do przodu. Ujrzałam kilka pierwszoroczniaków, grupkę ludzi z mojego roku, parę znajomych twarzy, a reszta to były same trzecie klasy.
Kiedy w końcu dopchałam się do losów, wyciągnęłam kawałek papieru. Modliłam się, żeby to nie był Gabriel! Na wszystkich świętych! Będę grzeczna! Przestanę kraść Eliotowi ciastka, a potem kruszyć na dywan!
Rzuciłam szybkie spojrzenie na karteczkę.
- Samuel Ardrigo, 2a - wymamrotałam, a chłopak natychmiastowo pojawił się przede mną. - Hej, znam cię!
Przed oczami stanął mi obraz Alexa i już wiedziałam, że BARDZO przyjemnie będzie nam się pracowało... wyczuwa ktoś ironię? Bo ja chyba tak... A może i nie? Bo przecież nie każdy przystojny chłopak ma metrowe ego.
- Jestem June... - Wysiliłam się na przyjemny i przyjazny ton głosu, szybko mrugając oczami. Chłopak jedynie zaśmiał się cicho i usiadł przy najbliższym stoliku. Ja zajęłam miejsce naprzeciwko, żeby dokładnie go widzieć. Miał karmelową cerę, jak przystało na Hiszpana, czekoladowe, zamyślone oczy i krótkie, postawione na żel czarne włosy. Końcówki miał pomarańczowe, prawie koloru moich włosów.
Przez chwilę podziwiałam go, aż nie skarcił mnie wzrokiem. Wyciągnął kilka miękkich ołówków i zaczął szkicować moją owalną twarz. Oczywiście, poszłam w jego ślady.
- Więc... - wyszeptałam po kilku minutach, przerywając napiętą ciszę. -Jesteś przyjacielem Alexa?
Chłopak spojrzał na mnie z dziwnym blaskiem w oczach i skinął głową. Czyżby był niemy? Wymyśliłam strategię. Zaczęłam zadawać pytania, na które nie mógł odpowiedzieć ‘ tak ‘ lub ‘ nie ‘.
- Więc, jak długo rysujesz?
Samuel tylko przygryzł dolną wargę swoimi białymi ząbkami i nic nie powiedział. Przez chwilę zastanawiałam się, czym wybielają zęby, skoro i on, i Gabrysia i ta farbowana kukła mają nieskazitelnie białe kły. A moje mogą chować się przy śniegu! Może naklejają sobie jakieś białe naklejki?! I udają, że to ich zęby?! No bo przecież nikt nie może ich macać po szczęce, więc co tam za ryzyko, nie? Ciekawe, czy da się je odkleić... A może nacierają śniegiem? Bo Eliot kiedyś mi mówił, że śnieg może wybielić zęby, szczególnie ten żółty... Ja mu uwierzyłam, ale smaku nie mogłam pozbyć się przez kilka dni. Ale on mi mówił, że sam próbował!
Zaczęłam zagadywać chłopaka i zadawać mu różne pytania, lecz jego twarz nie zdradzała niczego. Nie poddawałam się jednak i zaczęłam opowiadać mu o sobie. Czemu? Ah, te Hiszpańskie hormony...
- Ermmm... - Niski pomruk wyrwał się chłopakowi z ust. - Nie mów do mnie, proszę.
- Dlaczego? - Miał śliczny akcent! Mimo, że to znajomy pewnej osoby, był na prawdę fajny. Już wiem czemu Anne mówiła, że go lubi!
- Bo... - Chłopak przez chwilę się wahał, ale wyczułam nadchodzącą prawdę. - Alex mi zabronił. Zabronił mi, Gabrielowi i Benowi. Powiedział, że dopóki się tobą nie pobawi i nie zniszczy cię, nie spocznie i że mamy ani mu nie przeszkadzać, ani ci nie pomagać.
Resztę zajęć przemilczałam, dokańczając rysunek o krzywych oczach i połamanym kinolu.
NA PEWNO SIĘ NA NIM ODEGRAM! Ile razy to mówiłam...?

Kiedy minęły wszystkie lekcje, biegiem opuściłam szkołę. Nie wiem czemu, poczułam nagły przypływ adrenaliny. Musiałam zaplanować wszystko dokładnie! Zemstę, ah, gorzką, czy słodką, byleby ostrą!
Do domu dotarłam jak na skrzydłach! Otworzyłam wejściowe drzwi i wbiegłam do kuchni. Widok mnie zamurował.
- O, sis! - Eliot rzucił się w moją stronę i poczochrał moje włosy. - Nie wiedziałem, że Alex i Gabriel to wciąż twoi przyjaciele!
Dwójka chłopaków szczerzyła się do mnie zza stołu. Gabriel, blondyn z czupryną i o niebieskich oczach siedział sobie, jakby nigdy nic, a Alex, naburmuszona kukła z bordowymi włosami, udawał, że spędza najlepszy czas swojego życia u mnie w domu!
- Kochana, podaj Axowi coś do picia, bo chłopak umiera - rzucił El i wybiegł z kuchni. Chętnie, braciszku, z przyjemnością! Ja mogę nawet mu grób wykopać!
Leniwie poczłapałam gdzieś w kąt i wyciągnęłam szklankę z szafki, a przy okazji małe pudełeczko z tabletkami.
- He, he, he - zaśmiałam się cicho, przyglądając się środkowi przeczyszczającemu. - To mu pomoże.
Wrzuciłam cztery pastylki i zalałam fantą. Dodałam kilka kropli żołądkowych, a tak o, dla lepszego efektu. Wsypałam też dużo miodu i cukru, żeby przysłodzić mu życie. Ha!
Z uśmiechem cwaniary podeszłam do Alexa i podałam mu napój. Spojrzał na mnie swoimi głupimi, szarymi oczami i wypił wszystko za jednym haustem. Chyba zakręciło mu się w głowie, od cukru, ale po chwili wrócił do siebie.
- Brzydko dzisiaj wyglądasz - skomentował od niechcenia. - Z resztą, tak jak zawsze.
- Ty też nie za ciekawie, kurczaczku.
- Kurcz... - Chłopaka wcięło. Spojrzał na mnie. Czyżby miał jakąś manię na punkcie ptaków i jedzenia? Ostatnio też nawiązywał do dziwnych tematów... Zawsze jak wspominam coś o tym, to wariuje!
- Słuchaj, dzisiaj mam koncert. - powiedział brat, kiedy zeszedł z góry z wielką gitarą u boku i mikrofonem. - Dlatego przez weekend zostaniesz u chłopaków. Dasz radę, powiedzieli, że się dobrze tobą zajmą. Rodzice zgodzili się na ten pomysł.
- A-a-ale... - zaczęłam się jąkać?! JAK?! CO?! - Ale! Ja dam sobie radę sama...
- Ależ kochana, pierwszy pocałunek mamy już za sobą... - wypalił ten masochista, z diabelskim uśmiechem na twarzy. - No, chyba, że pragniesz więcej...
- No widzisz, nie będzie tak źle. - Skomentował ten durny pies, mój brat. - Spakowałem Ci rzeczy, więc właściwie możecie już iść.
- Ja jeszcze skorzystam z toalety... - Alex pobladł. Czyżby mój plan zaczął działać?
Zanim się obejrzałam, chłopaka już nie było. Triumf! Może nie będzie tak źle?
A co jak będę musiała spać z nimi w jednym łóżku...? O mamo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viccis dnia Sob 14:41, 13 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiri-chan
tańczący z literkami
tańczący z literkami


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ojjj ^___^ Kraina marzen xD
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 5:40, 10 Gru 2008    Temat postu:

Dobre dobre xDDDD
jak dla mnie to taki tekst nawet na M&A sie nadaje :D byloby wesolo :D
a ten Alex... noooo przypomina mi Ranmaru z Perfect Girl Evolution ^__^ mial czerwone wlosy i kochal flirtowac z laskami xD tylko ze potrafil zachowac klase i nie probowal ich ponizac xDD

czekam na kolejne czesci xDD

z checia tez napisalabym swoj temat ze swoim opowiadaniem... alemam zamiar uzyc go do Mangi ^__^ chyba ze wymysle sobie inny temat xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
traxian
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 1262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:01, 10 Gru 2008    Temat postu:

Whaaaa xD Ale sie porobiło NOOOO xD

nexta chce.. nexta xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilyth
beginner
beginner


Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oborniki Wlkp.

PostWysłany: Śro 16:47, 10 Gru 2008    Temat postu:

ciekawie... czekam na dalsza czesc xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arisa
wyciskacz postów
wyciskacz postów


Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 1120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:00, 11 Gru 2008    Temat postu:

Nom, czekamy ^-^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.musiko.fora.pl Strona Główna -> Kącik literacki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin